RPO dostaje skargi dotyczące obniżania zasiłków macierzyńskich na skutek stosowania tarczy antykryzysowej. Aby skorzystać z dofinansowania wynagrodzeń i składek ZUS z FGŚP, pracodawcy obniżali wymiar czasu pracy pracowników.
Odbija się to na wysokości zasiłków macierzyńskich, bo wylicza się je na podstawie przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia z ostatnich 12 miesięcy. To poważny problem zwłaszcza dla kobiet, które planując swoje życie zawodowe i rodzinne, brały pod uwagę także swoją sytuację finansową.
Problem dotyczy nie tylko kobiet pracujących, ale i tych, które do momentu urodzenia dziecka były na zwolnieniu. Bo choć zasiłek chorobowy wyliczono im na podstawie całego etatu, to macierzyński – z uwzględnieniem zmniejszenia wymiaru etatu. Może się tak stać, mimo że Sąd Najwyższy w 2016 r. stwierdził, że jeśli zmiana wymiaru czasu pracy nastąpiła już w trakcie zasiłku chorobowego, a bezpośrednio po pobraniu tego zasiłku pracownica urodziła dziecko, to podstawa wymiaru ustalona dla zasiłku chorobowego nadal stanowi podstawę wymiaru zasiłku macierzyńskiego.
RPO zwrócił się do ministry rodziny, pracy i polityki społecznej Marleny Maląg o zajęcie się tym problemem.
Źródło: RPO