Wskaźnik Dobrobytu odzwierciedlający ekonomiczną kondycję polskiego społeczeństwa w lipcu 2020 r. spadł o kolejne 0,4 punktu w stosunku do poprzedniego miesiąca.
Był to najsłabszy z dotychczasowych spadków wywołanych zamknięciem gospodarki w marcu br.
Do wolniejszego spadku wskaźnika przyczyniło się przede wszystkim utrzymanie wielkości zatrudnienia w przedsiębiorstwach na poziomie zbliżonym do miesiąca poprzedniego oraz wyhamowanie spadku wynagrodzeń.
Liczba pracowników w firmach zatrudniających powyżej 49 osób niewiele różniła się od tej sprzed miesiąca. Wydaje się, że pracodawcy – zwłaszcza ci więksi – starają się przede wszystkim utrzymać zatrudnienie i przetrwać czas pandemii. Mimo to, liczba pracujących w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 49 pracowników jest o ponad 3% niższa niż rok temu. Dane te nie obejmują zatrudnienia w firmach małych, czyli około 40% ogółu pracujących. Małe firmy, zwłaszcza z sektora usługowego, prawdopodobnie najmocniej dotknięte zostały lockdownem i zmuszone były zwolnić część pracowników, co negatywnie wpłynęło na status ekonomicznych części gospodarstw domowych.
Zamkniecie gospodarki w wyniku pandemii wyhamowało wzrost wynagrodzeń. W 2019 roku ich średnioroczny wzrost w ujęciu nominalnym wynosił około 7%. Obecnie jest niewiele ponad 3%, co realnie oznacza, że średnie wynagrodzenia nie rosną.
Kondycję ekonomiczną gospodarstw domowych częściowo ratują plany pomocowe kierowane do przedsiębiorców oraz bezpośrednio do gospodarstw domowych. Nastawione są one jednak na krótki okres. Skutki pandemii, nawet przy stopniowym otwieraniu gospodarki, będą odczuwalne przez wiele miesięcy a nawet przez kilka najbliższych lat, co nie pozostanie bez wpływu na przyszłą kondycję ekonomiczną całego społeczeństwa.
źródło: BIEC