Jak prawidłowo rozliczać czas pracy w czasie podróży służbowej?
„Jak rozumieć zapisy o miejscu pracy na przykładzie pracownika zatrudnionego w dużym mieście takim jak Warszawa, Kraków, Łódź mieszkającego w mieście innym niż miejsce pracy. W umowie jako miejsce pracy, wskazane jest miasto i ulica. Faktycznie siedzibą zakładu są peryferie miasta odległe od np. stacji kolejowej o kilkanaście kilometrów. W jaki sposób zapisujemy miejsce rozpoczynania podróży służbowej, zakładając, że pracownik jadący na delegacje przejeżdża przez miejscowość, w której jest siedziba? Czy jest to miejsce zamieszkania czy miejscowość siedziby zakładu?
Jak liczymy godziny pracy tego pracownika, zakładając, że udaje się na spotkanie na godzinę 11.00 do np. Poznania i spotkanie trwa do godziny 16.00? Czas dojazdu do Poznania to łącznie 10 godzin z miejsca zamieszkania i 8 godzin z miejscowości z siedzibą zakładu. Czas pracy pracownika to 7.00 – 15.00. Czy występują nadgodziny, czy pracodawca może uznać, że pracownik pracował od 11.00 do 16.00, a wiec może mu zaliczyć 8 godzin, ale bez nadgodzin? Od której godziny pracownik ma rozpocząć pracę dnia następnego i o której ma zakończyć?
Pracodawca wskazuje pracownikowi miejsce delegowania i informuje go, że ma być w Poznaniu na 7.00, są dwa warianty – pierwszy to środek tygodnia po skończonej dniówce czyli o godzinie 15.00, drugi to wyjazd w niedzielę (ostatni pociąg z domu pracownika jest o godzinie 1.00), lub o godzinie 14.00 w niedzielę i przyjazd na godzinę 19.00. Kto wtedy płaci za nocleg i od której godziny liczy się delegacja, od której godziny pracownik delegowany rozpoczyna pracę, czy pracodawca może uznać, że pracownik musi codziennie dojeżdżać do miejsca delegowania czyli bez delegacji? Czy pracownik tego zakładu jadący do centrum tego miasta, w którym jest siedziba zakładu, czyli np. 20 km dostaje zwrot tego przejazdu np. środkami komunikacji miejscowej i czy na ten czas wystawiamy mu delegację czy przepustkę?”
Rozliczanie czasu pracy w czasie podróży służbowej jest trudną kwestią, według pracowników wynagrodzenie należy się im od samego początku podróży do godziny powrotu, jednak nie do końca tak to wygląda. Kwestia ta była przedmiotem wielu orzeczeń Sądu Najwyższego i wypracowane zostało stanowisko w tym zakresie.