- Estoński CIT to nowoczesny, prosty i oszczędny sposób opodatkowania.
- To brak konieczności zapłaty podatku na bieżąco, uproszczenie formalności podatkowych, a także niższe podatki.
- Podatnicy, którzy chcą z tego skorzystać powinni złożyć zawiadomienie do naczelnika urzędu skarbowego.
Przejście na estoński CIT to decyzja podatnika. Aby to zrobić należy złożyć zawiadomienie o wyborze tej formy opodatkowania do właściwego naczelnika urzędu skarbowego. Można to zrobić do końca pierwszego miesiąca roku podatkowego, w którym chce się skorzystać z estońskiego CIT, ale także w trakcie roku podatkowego. Przy takim przejściu – w trakcie roku podatkowego – trzeba jednak rozliczyć CIT na normalnych zasadach, zamknąć księgi i sporządzić sprawozdanie finansowe.
Tym samym lepiej podjąć tą decyzję już teraz, do końca stycznia.
Dlaczego warto
Estoński CIT to nowoczesny, prosty i oszczędny sposób opodatkowania. Trzy najważniejsze korzyści to:
- Brak podatku na bieżąco – w systemie estońskim podatek płaci się dopiero wtedy, gdy wypłaca się zysk, przede wszystkim w formie dywidendy. Nie trzeba płacić go na bieżąco.
- Uproszczenia formalności podatkowych – w związku z brakiem konieczności zapłaty podatku od bieżącego zysku nie istnieje też konieczność prowadzenia ewidencji podatkowych w zakresie podatku dochodowego. Pozostaje jedynie zwykła księgowość.
- Obniżenie ciężaru podatkowego – łączny podatek (na poziomie spółki i wspólnika) jest niższy. W klasycznym systemie podatek wynosi ponad 26 proc. dla małych i 34 proc. dla większych podatników. Natomiast w estońskim CIT łączne obciążenie spada do 20 proc. (mali podatnicy) i do 25 proc. w przypadku większych podatników.
Szersza dostępność
Estoński CIT działa w Polsce od 2021 r. Wraz z Polskim Ładem został on jednak dodatkowo uatrakcyjniony. Zasadnicze zmiany dotyczą:
- Zniesienia limitu przychodów – umożliwiającego wejście do systemu i pozostawanie w nim. W pierwotnej wersji limit przychodów wynosił 100 mln zł, co wykluczało z udziału w estońskim CIT średnie i duże firmy.
- Otwarcia estońskiego CIT dla spółek komandytowych i komandytowo-akcyjnych, a nie jak początkowo wyłącznie dla spółek akcyjnych i z ograniczoną odpowiedzialnością.
Tylko dwa warunki
Od 2022 r. korzystanie z estońskiego CIT obwarowane zostało tylko dwoma warunkami.
Po pierwsze, struktura firmy musi być prosta – tzn. że jej wspólnikami mogą być jedynie osoby fizyczne.
Po drugie, firmy muszą osiągnąć minimalny poziom zatrudnienia – docelowo są to 3 osoby, które są zatrudnione w spółce na umowę o pracę lub na umowę zlecenia. Dla przedsiębiorstw, które dopiero startują w biznesie, czyli zakładają swoją spółkę lub są małymi podatnikami są tu pewne uproszczenia. Np. przedsiębiorca, który startuje ma aż 4 lata, żeby dojść do poziomu zatrudnienia 3 pracowników.
Bez minimalnego limitu na inwestycje
W pierwszej wersji estońskiego CIT wymagane było wykazanie określonych nakładów inwestycyjnych. Natomiast teraz, dzięki zmianie estońskiego CIT w ramach Polskiego Ładu, nikt nie będzie musiał już wykazywać poniesienia nakładów inwestycyjnych pod groźbą uniemożliwienia mu korzystania z tej formy rozliczeń.
Bez podatku na wejściu i wyjściu
Wraz z wejściem w życie Polskiego Ładu zmieniły się też – na korzyść podatników – zasady wejścia do systemu estońskiego. Od 2022 r. nie trzeba już płacić podatku od różnic między wynikiem podatkowym a bilansowym (tzw. podatek na wejściu), jeśli w systemie estońskim pozostanie się co najmniej przez 4 lata.
Nie trzeba też płacić podatku na wyjściu z systemu, póki nie wypłaci zysku w formie dywidendy. Tym samym, jeżeli zysk jest reinwestowany, albo zatrzymywany w spółce i nie jest wypłacany do wspólników, to podatku nadal nie ma, mimo że spółka już nie jest podatnikiem estońskiego CIT.
Informacje nt. estońskiego CIT można również znaleźć na stronie internetowej podatki.gov.pl w zakładce CIT/Estoński CIT.
Źródło: Ministerstwo Finansów