Sukcesja w rodzinnej spółce z o.o.

540

Jak skutecznie sprzedać udziały lub darować w przypadku toczącego się postępowania egzekucyjnego u komornika?

„Jestem po rozwodzie i po podziale majątku, w wyniku którego komornik zajął mi (póki co) prawa majątkowe udziałów w spółce z o.o., w której jestem udziałowcem. Udziałowców i jednocześnie członków zarządu spółki są 2 osoby, tzn. ja (66 udziałów) i mój ojciec (134 udziały). Razem 200 udziałów. Jest to jedyny mój majątek. Do spółki należy nieruchomość, na której w ramach działalności budujemy budynek firmowy oraz mieszkanie dla mnie i mojej obecnej partnerki. Cała moja przyszłość w sensie sytuacji ekonomicznej jest związana z tą spółką i dlatego jej losy są dla mnie strategiczne. Problem tkwi w tym, że mój ojciec, który ze mną współdziała ma już 84 lata i nienajlepszy stan zdrowia. Obecnie ojciec posiadając ok. 2/3 udziałów chroni bezpieczeństwo spółki „przed zakusami komornika”. Umowa spółki uzależnia zbycie udziałów osobie niebędącej wspólnikiem od zgody zarządu pod rygorem nieważności. Moim celem głównym jest zachować spółkę „w dobrej formie” do końca mojego żywota, by później docelowo spadek otrzymały moje 2 córki i moja obecna partnerka. Chodzi mi o zabezpieczenie przyszłości mojej i moich bliskich, także po mojej śmierci.

Jednak, co stanie się w przypadku śmierci mojego ojca? Oboje moi rodzice są schorowani i w zaawansowanym wieku, a ja jestem jedynakiem. Po objęciu udziałów po moim ojcu byłbym jedynym wspólnikiem i wówczas komornik będzie miał szansę sprzedać udziały na wolnym rynku i stracę wszystko, łącznie z miejscem do mieszkania. Ponieważ sam mam już 64 lata, a przyszła emerytura będzie niewielka i to w części zajęta przez komornika, dlatego też chcę podjąć już teraz jakieś przeciwdziałania. W związku z tym, mam pierwsze zasadnicze pytanie:

– Czy komornik może przechwycić udziały po moim ojcu w trakcie sprawy spadkowej? Jeśli by tak było albo też mógłbym stracić kontrolę nad spółką w inny sposób, to rozważam 2 scenariusze przeciwdziałania:

1/ Przekazać już teraz (w formie darowizny lub sprzedaży) 68 udziałów ojca mojej partnerce i wprowadzić ją do zarządu. Wówczas będziemy posiadali po ok. 1/3 udziałów (66+66+68=200) i łatwiej będzie bronić się prawem interesu niezależnych wspólników przed komornikiem. Natomiast w razie śmierci mojego taty ja nie przyjąłbym spadku, który przejęłyby wtedy moje córki. Miałyby wówczas obie po 33 udziały po moim tacie, a więc za mało by w razie wystąpienia przeciwko mnie mogły mi za życia zaszkodzić. Moja partnerka też byłaby w ten sposób zabezpieczona. Jest jednak jedna sprawa, która mnie niepokoi: gdyby stało się coś mojej partnerce, wówczas jej udziały odziedziczyłby jej syn, który zapewne bez skrupułów opowiedziałby się za sprzedażą udziałów. Jak temu zapobiec?

2/ Rozważam też, aby wziąć ślub z obecną partnerką z rozdzielnością majątkową albo bez rozdzielności (nie wiem czy istnieje możliwość współposiadania udziałów przez współmałżonków). Jaka byłaby wówczas sytuacja w zakresie ochrony naszych interesów? Proszę zatem o ocenę sytuacji i opinię jak zapewnić bezpieczną realizację celu głównego z pominięciem zagrożeń, ewentualnie zaproponowanie innego scenariusza działań.”

Treść tylko dla zalogowanych Użytkowników!