PIP: Polska liderem w stosowaniu innych niż pracownicze form zatrudnienia

8

Polska przoduje w Europie, jeśli chodzi o unikanie zatrudnienia na umowy o pracę. To niechlubna statystyka, dlatego konieczne jest wzmocnienie pozycji osób kontrolujących pracodawców. Powstaje nowy projekt przepisów, które mają wzmocnić uprawnienia inspektorów pracy. O jego zapisach mówiła dla „Rzeczpospolitej” Główna Inspektor Pracy Katarzyna Łażewska-Hrycko.

Szefowa PIP podkreśla, że jesteśmy liderem na skalę europejską w stosowaniu innych niż pracownicze form zatrudnienia i, wliczając w to sektor rolniczy, dochodzimy już do 3,7 mln osób w Polsce, które wykonują pracę na podstawie różnego rodzaju kontraktów cywilnoprawnych. Samo w sobie nie jest to złe, ale trzeba pamiętać, że zatrudnieni na kontraktach nie korzystają z ochrony, jaką daje prawo pracy, ponadto szacuje się, iż ok. 10 % z tej liczby to osoby zatrudnione niezgodnie z przepisami.

W ocenie inspekcji pracy systemowe zrównanie sytuacji zatrudnionego na etacie i kontrakcie cywilnoprawnym pod względem płaconych podatków i składek powinno rozwiązać ten problem. Uzupełnieniem tego postulatu jest zawarta w projekcie PIP propozycja wyposażenie inspektora pracy w możliwość zmieniania decyzją administracyjną umowy cywilnoprawnej w umowę o pracę w sytuacji, gdy kontrakt cywilnoprawny ma ściśle pracowniczy charakter.

Projekt zawiera także rozwiązania, których realizacja ma uporządkować rynek pracy. Przykładowo chodzi o kwestie dotyczące szkolenia młodocianych do prac odbywających się w warunkach szczególnie niebezpiecznych. W przypadku przemysłu drzewnego wszystkie pyły powstające przy produkcji zostały uznane za rakotwórcze, co wyklucza szkolenie młodocianych. Prowadzi to jednak do tego, że młodociani nie są w stanie nauczyć się zawodu, który planują podjąć w dorosłym życiu.

Proponuje się też zmiany w zakresie umożliwienia rozpoczynania przez inspektorów kontroli przedsiębiorców bez potrzeby wysyłania zawiadomienia z kilkudniowym wyprzedzeniem oraz wyposażenia inspekcji w uprawnienia do prowadzenia czynności operacyjnych. Konieczność realizacji przez inspektorów pracy szeregu obowiązków przewidzianych w prawie przedsiębiorców jest sprzeczne z ratyfikowaną przez Polskę konwencją Międzynarodowej Organizacji Pracy, która przewiduje szerokie uprawnienia inspektorów w czasie kontrolowania przedsiębiorców, bez potrzeby zawiadamiania ich o tym z wyprzedzeniem. Z kolei wyposażenie inspektorów w uprawnienia operacyjne pozwoli im na gromadzenie dowodów w czasie np. obserwacji placu budowy, które będą mogły być później podstawą do wydania decyzji administracyjnej dotyczącej bezpieczeństwa pracy czy legalności zatrudnienia przebywających na jej terenie osób.

Główny Inspektor Pracy Katarzyna Łażewska-Hrycko zapowiada również rewolucyjne rozwiązanie dla branży budowlanej. – W razie stwierdzenia przez inspektora nieprawidłowości dotyczących np. bezpieczeństwa czy legalności zatrudnienia na budowie mógłby on wystawić nakaz wstrzymania prac skierowany nie do np. podwykonawcy zatrudniającego robotników z naruszeniem przepisów, ale do inwestora, co oznaczałoby wstrzymanie wszystkich prac na takiej budowie do czasu usunięcia nieprawidłowości. Zauważmy, że obecnie w procesie inwestycyjnym bardzo często dochodzi do przerzucenia ryzyka związanego z bezpieczeństwem pracy na wykonawców, którzy są jednak zależni finansowo od inwestora. Przykładowo w Niemczech plan bezpiecznego wykonywania robót budowlanych obejmuje już na etapie planowania inwestycji rozpisanie wszystkich prac z uwzględnieniem środków bezpieczeństwa dla pracowników i środków finansowych niezbędnych do zakupu niezbędnego sprzętu. W Polsce nie uwzględnia się tego przy planowaniu inwestycji, przez co koszty zapewnienia bezpieczeństwa pracowników spadają w całości na podwykonawców – mówi „Rzeczypospolitej” szefowa Państwowej Inspekcji Pracy.

źródło: PIP

Treść tylko dla zalogowanych Użytkowników!