W połowie maja wicepremier Jadwiga Emilewicz zapowiedziała utworzenie bonu turystycznego, czyli dopłaty do wakacji spędzonych w Polsce. Bon miał mieć wartość 1000 zł i miał przysługiwać pracownikom zarabiającym mniej niż 5,2 tys. zł brutto miesięcznie. Celem tego bonu było wsparcie polskiej branży turystycznej: hotelarzy, restauratorów,biur turystycznych.
Jednak branża turystyczna przedstawia różne warianty pomocy finansowej. Bon turystyczny mocno krytykuje, ponieważ ta pomoc mogłaby trafiać do podmiotów, które ucierpiały mniej na pandemii. Rzecznik rządu Piotr Müller w wypowiedzi dla Radia Plus, stwierdził, że w związku z tym „na naszym biurku są teraz propozycje, które miałyby być propozycjami skierowanymi do poszczególnych firm i branż, które ucierpiały najbardziej”.
Oznacza to, że bon turystyczny, w formie zaproponowanej w maju, albo zostanie zmodyfikowany, albo wcale nie dojdzie do jego utworzenia.